logo

Pudry sypkie

Pudry sypkie, czyli kosmetyk must have bez którego nie da się wykończyć makijażu. Mój pierwszy puder sypki, który głęboko zapadł mi w pamięć i którego używam już naprawdę długo.

Wracając do niego za każdym razem gdy odkryje puste pudełko i zaraz muszę go kupić – to się nazywa miłość. A o jakim produkcie mowa, otóż o pudrze sypkim transparentnym matującym marki Vipera #011. Jest jak przejrzysty woal, który opada na skórę w postaci mikro zmielonych pigmentów nadając długotrwały efekt nieskazitelnej porcelanowej buzi. Puder można nabyć między innymi na sklep.vipera.com.pl za 15 g 29 zł. Kolejnym pudrem , w którym zakochałam się jest transparentny sypki puder Laura Mercier Translucent 29 g cena regularna to 215 zł. Uwielbiam go głównie za to iż lekko wpada w żółte tony. Jest lekki, transparentny i doskonale utrwala.Kosmetyk  zawiera najdrobniej zmielony talk francuskiego pochodzenia.

Wygładza i nadaje efekt miękkiego konturu, przy codziennym stosowaniu nie zatyka porów. Do kupienia na www.douglas.pl Moim kolejnym pudrem sypkim bez którego nie wyobrażam sobie mojej pracy jest Sensai Kanebo Translucent Loose Powder 20 g cena regularna na douglas.pl to 209 zł. Daje piękne satynowe wykończenie, rozprasza światło dając miękkość, gładkość i jedwabistość. Jest fantastycznie lekki i niewyczuwalny.

Czas na pudry białe a moje ulubione to No-Color Powder RCMA cena lekko ponad 129 zł za 85 g na cosibella.pl i Translucent Loose Powder Shiseido 18 g za 189 zł na douglas.pl Jeden i drugi nie przesusza cienkiej i wrażliwej skóry pod oczami, niesamowicie wygładza dając efekt nieskazitelnej cery. Nie tworzą efektu pudrowej maski. Najbardziej lubię je aplikować suchym BB lub puszkiem dołączonym do Shiseido.

Kolejnym pudrem, który bardzo cenię jest puder HD rozświetlający z Inglota nr 43. Posiada pyłek diamentowy rozpraszający światło, optycznie wygładza i niweluje zaczerwienienia.  Cena za 4,5 g 45 zł. 10 zł za gram nie mało. Ale liczy się skuteczność a produkt polski i godny posiadania. 🙂

Gdzieś pod koniec uplasował się puder rozświetlający  za 95 zł za 11 g i matujący z Dr Ireny Eris za 85 zł za 18 g. Są to ceny regularne ale warto było je kupić gdy jeszcze były dostępne w Rossmanie za połowę ceny. Oczywiście bardziej do gustu przypadł mi rozświetlający, nie lubię tępego matu tylko lekkie otulające satynowo-jedwabiste wykończenie. I na koniec dwa pudry półtransparentne La Prairie Cellular Treatment Loose Powder ( ja mam w kolorze 01) cena regularna 389 zł za 66 g na douglas.pl i powiem szczerze, że dla bladziochów o1 potrafi być szczególnie w zimie za ciemny. Kiedyś na Dolce.pl znalazłam 00 przypuszczam, że byłby idealny, ale seria limitowana niedostępna już nigdzie a szkoda…

Tak czy inaczej jedyny podkład, który na mojej cerze z nim współgra to Dior Nude 020 lub 021. Daje efekt Wow!!! Można go kolorystycznie zestawić z Becca Soft Light Blurring Powder na sephora.pl bez promocji 139 zł za 10 g. Jest bardzo lekki, jak piórko. Nie zatyka porów i nie załamuje się w zmarszczkach. Jego nietypowy morelowo-brzoskwiniowy kolor daje makijażowi subtelną głębię i lekkie rozświetlenie. Daje naprawdę fajny efekt zdrowej, promiennej cery. W kolejce do przetestowania czeka jeszcze Dior, Channel, Estee Lauder i Guerlain a także Kat von D.

Jeśli macie jeszcze jakiś odkrycia godne uwagi komentujcie pod postem 🙂

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.